piątek, 29 lipca 2011

Swarovski Kwiatuszek

Chyba mogę oficjalnie powiedzieć, że właśnie zakończyłam wszystkie zamówienia :) Co mnie bardzo cieszy bo to oznacza, że teraz będzie powstawać kilka drobiazgów, które od dawna czekają aby ujrzeć światło dzienne. I chyba mogę określić ten czas jako wakacje :) Bo zupełnie inaczej się robi różne caceńka jak czas nie goni.

Dziś coś, co powstało już dawno. miało być w formie wisiorka ale w końcu stanęło na tym, że będzie to broszka. Po nieudanej kiedyś tam próbie z broszką, która mi psikusa robiła i na ubraniu przekręcała się uparcie w dół postanowiłam zmienić trochę formę robienia broszek i najpierw powstała jedna broszka ze szkła do kompletu na wymianę z Art-Kulik, która tak mi się spodobała w robieniu, że zaraz powstała podobna ze Swarovskim.

Komplecik dla Natalie:

 A tutaj to co my dostaliśmy (zdjęcie zapożyczone od Natalie) - cudowne lwiątko :)



Nowa broszka z kryształkami Swarovskiego :



wtorek, 26 lipca 2011

Letnie klimaty


Wakacje w pełni, choć pogoda nie rozpieszcza. Moje maluchy chyba mają już dość bo chodzą nabuzowane przez te zmiany pogody :) a może gorączką związaną z urodzinkami starszaka, który przeżywa gości, prezenty i cieszy się tym wszystkim tak niesamowicie, że przyznam, że jako matka cieszę się wraz z nim jego małym szczęściem. Radość własnego dziecka - bezcenna :) Choć przyznam marzę o normalnej pogodzie i choć odrobinę spokojniejszej atmosferze wśród moich brzdąców.



W międzyczasie jak oni rozrabiają ja próbuję coś tworzyć. Głowa pełna nowych pomysłów, kilka udało się zrealizować w ostatnich dniach i nawet odrazu zdobyły nowych właścicieli. Na szczęście część udało się sfotografować i mogę pokazać. Nie chcę wspominać o stercie zamówień, która także czeka na realizację w tym tygodniu. Ale zostało mi mniej niż więcej. Mam nadzieję, że dziś i jutro powstaną ostatnie zamówione drobiazgi.



Dziś bransoletka, taka inna, wakacyjna. Pomysł podsunięty przez znajomą troszkę odmieniony przeze mnie: po pierwsze formą bransoletki wykonaną całkowicie moimi łapkami, po drugie wyszukaniem morskiego, wakacyjnego i całkowicie ze srebra próby 925 charmsa tu akurat w kształcie konika morskiego (inne wzorki morskie niedługo :) ).




poniedziałek, 18 lipca 2011

W zieleni - sutaszowy komplecik

To, że moja teściowa uwielbia szyć i wychodzi jej to świetnie wiedzą wszyscy, którzy znają ją albo mnie. Mnie za sprawą cudownych ciuchów jakie mi stale szyje - sukienki, spódnice, garsonki, topy. Te stroje są super i bardzo oryginalne. Dzięki temu, że mamy podobny gust kolorystyczny wiele materiałów upolowanych przez Mamę i mi pasuje. Dlaczego o tym piszę? A bo ostatnio postanowiłam się Mamie kolejny raz zrewanżować i zrobiłam jej na specjalną okazję komplecik sutaszowy. Nie miałam zbyt dużo czasu bo w ostatniej chwili miałam możliwość obejrzeć jej kreację. W dodatku główny pasujący kolor sznurka w kolorze turkusu przyszedł w środę a w czwartek musiałam gotowy komplet wysłać. Nie będę dodawać, że w środę bawiliśmy na kinderballu u znajomych i wróciliśmy o 22 do domku i wtedy siadłam wykańczać/robić mój pomysł na ten komplet. Ale się udało i co śmieszniejsze części, które zaczęłam wcześniej mniej mi się podobały niż te zrobione przez całą noc do ranka. Czego się nie robi dla fajnej teściowej :)

a oto on:




poniedziałek, 11 lipca 2011

Mała czarna

Kolczyki robione pode mnie bo to w końcu jeden z moich ulubionych kolorków :) Gorzej, że używam samych migdałów Swarovskiego w tym właśnie kolorku - zobaczymy jeszcze kto dokładnie je przygarnie.

Jak Wam się podoba taka zmienna pogoda? Rano upał, że aż nie można wytrzymać, wieczorem deszcze, burze :( Pranie nie schnie bo nie wszystko zdąży, trzeba jeszcze pilnować, żeby nie zmokło na nowo :) Nic nie można zaplanować. Ale i tak wolę taka pogodę niż deszcz całe dnie. Jeśli jutro będzie jeszcze ładnie to płot oficjalnie będzie skończony i jeden problem z głowy. Z pozbywaniem się pozostałych idzie tak sobie ;) Ale mam nadzieję, że powoli wszystko się ułoży. Życzę miłego dzionka jutro. Pozdrawiam

piątek, 8 lipca 2011

Bordeux liście - zamówienie Ali

Ala, czyli mój fan Swarovskiego zamówiła ostatnio kolczyki z listkami. Wspólnie wybrałyśmy wzorek kształtów pod nie (tzn ja proponowałam, Ala wybierała :)) I tak oto powstały liście Bordeux ze srebrnymi gałązkami. Oto one (co prawda fabrycznie jedne kryształek jest uszkodzony, co nawet na zdjęciu widać i czekamy na nową dostawę, co by go podmienić):

 Drugie to bananowce w kolorze copper. Takie inne choć proste.

Miłego dnia życzę wszystkim.

czwartek, 7 lipca 2011

Koraliki Beaty na Facebook-u

Zapraszam wszystkich do polubienia mojego fan page Koraliki Beaty na FB :)

Trochę to trwało ale w końcu jestem tam :D

Co prawda o pewne szczegóły jeszcze trzeba zadbać ale to powoli się ogarnie. Dobrej nocki życzę i pozdrawiam.

A miałam dziś kończyć kolczyki art-clayowe :D ha ha muszą poczekać do jutra... uciekam spać bo rano o 6 pobudka :) 

Sutaszowo

Witam w ten śliczny dzień, pogoda się poprawiła, nastrój wrócił, pracusie z płotem działają. Pracy bardzo dużo bo kilka zaległych urzędowych spraw się zbiegło, żeby jeszcze załatwić póki jestem dostępna. A więc działam i urzędowo i biżuteryjnie :)

Dziś kilka prac sutaszowych jakie powstały ostatnio dla bliskich mi osób i moje "turkusowe" kolczyki ozdobione kryształkami Swarovskiego.

Czarna broszka
 

 Wisiorek czarno-fioletowy (może uda się go pokazać w całości z kolczykami, które robiłam z dnia na dzień więc nie zdążyłam sfotografować)

 Kolczyki turkusowe z biconkami

środa, 6 lipca 2011

Fall in love

Ta pogoda to coś okropnego. W nocy budzisz się po całkiem słonecznym dniu i słyszysz jak deszcz dudni o dach :( A u nas pracusie próbują zrobić płot i serdecznie im współczuję pracować w taką pogodę. Dobrze, że po godzinie deszczu się nie poddali i teraz jak nie pada dziarsko wzięli się dalej do roboty.

Ja także nie próżnuje i przed wyjazdem stale coś nowego powstaje. Ogarniam zamówienia, sukcesywnie wysyłam do nowych właścicieli i wymyślam nowe rzeczy.

Dziś kolczyki Salinki, zrobione pod jej konkretne zamówienie. Kulki wypalane palnikiem, całość wybielona w kwasku i przetarta. Kolczyki rozświetlają czerwone biconki Swarovskiego.


Życzę wszystkim miłego dzionka i jak najmniej deszczu :)

poniedziałek, 4 lipca 2011

Kwiatki sutaszowe i moje ulubione kolorki

Witam Was wszystkich w ten pochmurny dzień. Dzisiaj z maluchami wybyliśmy tylko na pocztę, do przedszkola po resztę rzeczy i po kalosze i wróciliśmy w pełnym tego słowa znaczeniu mokrzy od stóp do głów :( Pogoda nie nastraja optymistycznie ale nie poddaję się chandrze i ogarniam wszystko. Zamówienia prawie ogarnięte. Zostały mi do zrobienia dwa zegarki i jedna bransoletka. W międzyczasie dokupiłam kilka drobiazgów w sklepie budowlanym :) i nowy pomysł powstaje a kilka czeka na swoją kolej. Może niedługo ujrzą światło dzienne.

Dziś zaprezentuję kolczyki, które robiłam całkowicie dla siebie. W moich ulubionych kolorkach - turkus i brąz. Ale okazało się, że przy moich ciemnych włosach tego brązu prawie nie widać więc są do oddania w dobre ręce. Sylwia z blogu Soll podpowiedziała mi sposób na kwiatuszki i jestem w nich zakochana zwyczajnie :) W kolczykach użyte turkusy i biconki Swarovskiego.



niedziela, 3 lipca 2011

Heart with lemon hole & Flowers - AC cd

Siedzę i obrabiam zdjęcia zrobione jakiś czas temu. Są to pierwsze zdjęcia po naprawie i nie jestem z wielu do końca zadowolona. Muszę jeszcze popracować nad ustawieniami. Powolutku.

Zastanawiałam się co dzisiaj umieścić bo mam dwie zaległe prace z AC, które już dawno powinny ujrzeć światło dzienne. W końcu zdecydowałam się i na serduszko i na kwiatki.

Serduszko było już pokazane TUTAJ i tak sobie leżało i czekało na to, żeby ktoś się nim zajął. A więc zostało jeszcze mocno wyszlifowane, zaoksydowane i przetarte na satynowy blask. Ciemny kolor dodał serduszku elegancji. Cyrkonia lemonkowa ładnie się trzyma, więc test zdany na nie wypadanie oczek podczas wypalania.

 Druga praca to blaszka z kwiatkiem. Marzyły mi się takie od dawien dawna ale nawet wtedy nie miałam pojęcia, że sama je sobie zrobię. I tak z pierwszej gotowej powstał wisiorek z granatami nad nią. Jak się Wam podoba? Ja wiem, że chcę kolczyki z takimi kwiatkami :P





sobota, 2 lipca 2011

Purple velvet - dalej sutaszowo i wygrane candy

Witam po chwilce nieobecności - brak kabelka do aparatu uziemił mnie na 3 tygodnie. Najlepsze,że sprzedawcy do chwili obecnej nie udało się przysłać takiego drobiazgu :( Ręce opadają. Na szczęście dobrzy ludzie mnie poratowali i użyczyli kabelka co by jak najszybciej móc dodać nowych zdjęć na bloga. Co też jak najszybciej czynię.

Myślałam od czego zacząć :) i stwierdzam, że od zegareczka, w którym kamyczki mnie pokonały :) Miało być fioletowo i oryginalnie - wypatrzyłam wśród swoich szpargałów koraliki ze szkła weneckiego i myślę sobie - super będą pasowały. I faktycznie pasują super ale tu ta różnica w stosunku do dziewczyn, które sutasz robią dłużej bo albo wiedzą jaki kamień użyć albo wiedzą jak z takim wypukłym sobie poradzić :( Mi nitki zaczęły się chować pod kamień. Już zaczęłam kombinować czy tego wgłębienia pod kamieniem jakoś nie podkleić ale w końcu dałam sobie spokój :( Obrobiłam, wyrównałam ile się da i nauczkę dostałam :P Pocieszam się, że to była około trzecia, czwarta rzecz w tej technice więc mam czas się uczyć. Jak zrobiłam pierwsze kolczyki i nie byłam zadowolona to powiedziałam głośno, że pierwsza rzecz będzie do wyrzucenia, druga dla mnie, trzecią oddam, czwartą tanio sprzedam, na piątej może zarobię :D I póki co plan realizuję. Pierwsze kolczyki pocięłam, żeby odzyskać kamyczki. Drugie dumnie noszę (te fioletowe z kursu). Trzecia rzecz to zegarek i w sumie już miał być sprzedany ale mam sentyment do niego i nie wiem czy go oddam :) Kolejny ten fioletowy zegarek oddałam w prezencie. Piątą rzecz- broszkę czarną za grosze sprzedałam. Kolejny komplecik też za grosze poszedł. Więc teraz powinnam zacząć zarabiać. ha ha ha zobaczymy jak to będzie. Póki co najbliźsi mają duże potrzeby w tym temacie i nie mogę narzekać na brak drobiazgów do robienia :) Grunt, że zegarek jest mocno energetyczny, kolorowy i oryginalny.




Przypomniało mi się, że nie pokazywałam zrobionych kolczyków dla dziewczyn jako wygrane candy - Moniki (miały być czerwone, delikatne) i Salinki (fioletowe - jest mała zmiana w stosunku do zdjęć bo nie ma w końcu tej dużej białej kulki, były za ciężkie)




Karteczka komunijna dla dziewczynki dla Miszmasz Papierowy

 Hej wszystkim! Dzisiaj pokazuję karteczkę komunijną dla dziewczynki. Tekturki od Miszmasz Papierowy pięknie się na niej wkomponowały. Miłeg...